Na prawdę jest u Ciebie tak źle, jak Ci sie wydaje?

missQiuu

no cóż, mogę się przyrównać do twojej koleżanki, bo wiem dokładnie w jakiej jest sytuacji, mój tata zmarł 10 lat temu, czyli jak miałam 11 lat. Może to głupie, ale jak patrzyłam się na babki, które odmawiają różaniec to chciało mi się śmiać i się śmiałam, teraz po tylu latach przepłakuje czasami noce, tragedia dociera do dziecka nie od razu, dorośli są już tego świadomi od razu. Też narzekam na swoje życie, nie mieszkam w nędzy i brudzie, ale dalej narzekam, ile bym dała, żeby tata był, a nie było np. samochodu czy komputera, czy innych rzeczy.. ile bym dała.. prawie wszystko. Dzięki Bogu znalazłam chłopaka, choć nawet go nie szukała, ale mam go i jestem szczęśliwa :)

julydream.

ojej, nie wiedziała Qiuu ... wiem, że jest jej ciężko i wielokrotnie ją wspieram, ale ona nie płacze tylko dlatego, że jej źle, ale też dlatego, żeby ludzie się nią interesowali, żeby jej słodzili przez to, wiem, bo znam ją na tyle, że mogę to stwierdzić. dlatego z jednej strony, naprawdę mi jej żal i robię co mogę,żeby jej było lepiej, jednak ona tego nawet nie docenia, dlatego też wielokrotnie po prostu się wkurzam i ją ignoruję.

A co do Ciebie to życzę szczęścia, szczęścia i dużo miłości, bo bardzo dużo sił daje człowiekowi wiedza, że jest się kochanym i to nie przez rodzinę tylko przez kogoś bliskiego a jednak obcego zarazem :):) ; **